Jestem chory i zmęczony i już tego nie zniosę
Wszystko to we wspaniałym nowym sklepie z winami w Cambridge, Central Bottle, który korzystał ze swojej licencji barowej raz w tygodniu, by serwować kieliszki pięciu, głównie włoskich ognie, wymień tutaj, z ostrygami Island Creek, moją nową lokalną miłością, w okazyjnej cenie 1 USD za sztukę.
A jutro, jeśli wyzdrowieję, spędzę Nowy Rok, pisząc podsumowanie lśniąco zimnych i na szczęście bez śniegu, kilku dni w Toronto, z którego właśnie wróciliśmy. Jedno z moich ulubionych miast, którym nigdy się nie znudziłam, a wraz z kilkoma wspaniałymi, nowymi odkryciami, które są dla nas idealnym sposobem na rozpoczęcie nowego roku. Szczęśliwego Nowego Roku i Dnia!
Aglaia Kremezi
Moja mama często przyjeżdżała do nas na wakacje do Kea. W końcu na wyspie zwykle cieszyliśmy się lepszą pogodą niż w jej podmiejskim domu w Kifisia, na północ od Aten, pierwszym miejscu na obrzeżach miasta, w którym pada śnieg i mróz. Kiedyś ona i rodzina mojej siostry utknęli tutaj na pięć dni, ponieważ cały region wokół Aten był pokryty śniegiem, lotnisko zamknięte i tylko główne drogi zostały oczyszczone, podczas gdy my cieszyliśmy się cudownym zimowym słońcem!
W Nowy Rok głowa rodziny wcina się w bogate i aromatyczne ciasto, na którym na wierzchu jest wypisany w migdałach rok, a w środku pieczona i ukryta szczęśliwa moneta.
Nieważne, że przez ostatnie 15 lat byłem oficjalnie ekspertem kulinarnym naszej rodziny; moja mama zawsze przychodziła z ciężkimi torbami wypełnionymi wszelkiego rodzaju sezonowymi potrawami i słodyczami. Spędziła wiele dni nadzorując swoją towarzyszkę i panią, która sprzątała jej dom podczas przygotowań, zgodnie z jej szczegółowymi instrukcjami, melomakarona—tradycyjne ciasteczka z pomarańczą, miodem i przyprawami; duży garnek wypełniony jej gołąbkami dolmade; pastitzio, zapiekanka makaronowa i mięsna; i oczywiście jej wassilopita, noworoczny tort, który wszyscy kochaliśmy.
Zgodnie z naszą tradycją, w sylwestra lub po rodzinnym obiedzie w Nowy Rok, głowa rodziny kroi bogaty i aromatyczny tort, na którym na wierzchu jest wypisany rok w migdałach, a w środku pieczona i ukryta szczęśliwa moneta . Każdy członek rodziny, poczynając od najstarszego, rozdawany jest kawałek, a ten, kto dostanie symboliczną monetę, zostaje nagrodzony prezentem w postaci pieniędzy i, zgodnie z przesądami, powodzenia w wejściu w nowy rok.
Moja mama nie przyniosła jednego ciasta, ale dwa: jedno dla naszej rodziny i drugie dla mojego kuzyna z sąsiedztwa Leonidasa, który bardzo lubił słodycze, ale był też tym, który hołdował tradycji rodzinnej i religijnej, nalegając na przykład , że powinniśmy zacząć od wycięcia kawałka "dla domu" jak nasza babcia. To było uciążliwe, bo kto dostałby monetę, gdyby "dom" był szczęśliwym zwycięzcą? Właściciel domu, Leonidas, odpowiedział, twierdząc, że osoba, która zorganizowała noworoczny obiad lub kolację, zasłużyła na dodatkową szansę….
Teraz, gdy nie ma już mojej matki i kuzyna, mam mieszane uczucia co do tego wassilopita tradycja. Wiem, że dla osoby z zewnątrz nie jest to specjalnie specjalny przepis, tylko sok pomarańczowy, jajko i ciasto maślane z brandy, prawdopodobnie luksus w dawnych czasach. Ciasto to coś, co mogłabym częściej piec zimą, zwłaszcza, że mam cudowne jajka od kur naszych sąsiadów. Ale niektóre tradycje umierają ciężko. Jak za dawnych czasów i jak większość wyspiarzy, to pachnące ciasto piekę tylko raz w roku!
Przepis: Vassilopita (Noworoczne Ciasto Pomarańczowe i Brandy)
Robi jedno okrągłe ciasto o średnicy 10 cali
• 4 duże jajka, oddzielone • 1 szklanka plus 2 łyżki cukru • 12 łyżek (1 1/2 laski) niesolonego masła, roztopionego lub połączenie masła i oliwy z oliwek • 1 1/4 szklanki świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego • 1/2 filiżanka brandy • 4 szklanki mąki uniwersalnej • 4 łyżeczki proszku do pieczenia • 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej • starta skórka z 1 pomarańczy • starta skórka z 1 cytryny • całe blanszowane migdały
Rozgrzej piekarnik do 375 F.
Nasmaruj 10-calową okrągłą patelnię do ciasta. W dużej misce mikserem elektrycznym ubić żółtka z cukrem na jasnożółte i kremowe, około 3 minut. Dodaj masło lub masło i oliwę z oliwek i ubijaj jeszcze przez minutę. Wbij sok pomarańczowy i brandy.
W drugiej dużej misce wymieszaj mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą oczyszczoną i skórkami. Dodaj do mieszanki żółtkowej i mieszaj gumową szpatułką aż do połączenia.
W dużej, czystej misce, z czystymi trzepaczkami, ubij białka, aż uformują się miękkie szpikulce. Złóż je do ciasta. Wlej ciasto na patelnię i delikatnie wstrząśnij aż do samej góry. Wierzch udekoruj migdałami.
Piecz ciasto przez około godzinę lub do momentu, gdy wierzch się zarumieni, a wykałaczka włożona do środka wyjdzie czysta. Schłodzić na stojaku przed wyjęciem z patelni i podaniem.
Dos Cafeteras
Fritz Maytag, człowiek, który założył browar Anchor Steam, ma wers, który uwielbiam, który brzmi mniej więcej tak: "Prawdopodobnie możesz znaleźć kilka świetnych produktów i znaleźć świetne historie, ale znalezienie świetnego produktu, który ma również świetną historię, jest trudne do zrobienia." Tak prawdziwe. Biorąc pod uwagę stopień trudności, tym bardziej imponujące jest, ile z nich tutaj wyśledziliśmy. Myślę jednak, że prawdziwa sztuczka jest w rzeczywistości o jeden krok naprzód w stosunku do tego, co powiedział Fritz – to znalezienie świetnego produktu z nie tylko świetną historią, ale także naprawdę świetnym projektem.
To niemałe osiągnięcie, a nasze cukierki Dos Cafeteras, jak już się domyślacie, trafiają do home runów, jak sądzę, we wszystkich trzech. Projekt jest świetny (nie przegap dzbanków do kawy w starym stylu wytłoczonych na wierzchu każdego kawałka), historia jest solidna, a co najważniejsze, sam cukierek naprawdę smakuje naprawdę dobrze!
Radzę pozwolić rozpływać się w ustach jak pastylka do ssania, co pozwala na powolne rozwijanie karmelizowanego cukru i okrągły smak kawy i mleka."
Prawdę mówiąc, te małe cukierki kawowe pojawiły się od dawna. diabetins max gdzie kupić Miałem nadzieję, czekałem i mam nadzieję, że zdobędziemy je jeszcze przez… to musi być co najmniej pięć lub sześć lat, odkąd pierwszy raz się na nie natknąłem. Nie pamiętam nawet dokładnie, kiedy i gdzie po raz pierwszy ich spróbowałem. Chyba właśnie kupiłem pudełko w jakimś sklepie w Hiszpanii. Mógłbym nawet być w sklepie wolnocłowym na lotnisku — mam skłonność do kupowania dobrze wyglądającego jedzenia, gdziekolwiek go zobaczę.
Kiedy zobaczysz puszkę, będziesz wiedział, dlaczego ją chciałem. Jeśli interesujesz się projektowaniem graficznym z przełomu XIX i XX wieku, Dos Cafeteras zawiera, jak sądzę, jedne z najlepszych, które wciąż istnieją. Oficjalna data rozpoczęcia działalności firmy to rok 1886, w baskijskim mieście Pampeluna, najbardziej znanym większości Amerykanów z Gonitwy byków i opisów Hemingwaya. To zasługa niejakiego Don Claudio Lozano, który pewnego dnia najwyraźniej postanowił zacząć mieszać cukier i mleko w dzbanku na kuchence, a potem trochę kawy i trochę cukru w drugim dzbanku. Oczywiście nigdy nie spotkałem Don Claudio, ale mam zamiar wyobrazić go sobie jako hybrydę Allena Leibowitza (pan Kawy) i Charliego Franka (pan Candy) z końca XIX wieku. Mogę sobie tylko wyobrazić, jak jego rodzina rzucała mi spojrzenia, kiedy dzień po dniu kręcił się, próbując wymyślić naprawdę wyjątkowe słodycze. Jednoczesne mieszanie w dwóch garnkach dało firmie nazwę.
Jak większość sprzedawanych przez nas specjalnych produktów spożywczych, cukierki Dos Cafeteras wydają się dość proste – to nic innego jak mleko, kawa, cukier i syrop cukrowy, powoli gotowane do produkcji hiszpańskich karmelków. Jak większość wspaniałych potraw… wydaje się, że w tłumaczeniu dzieje się coś wyjątkowego. To, czego można by się spodziewać, patrząc na listę składników, jest, jak sądzę, całkiem cudowne. Jestem pewien, że częścią tajemnicy jest trzymiesięczny okres dojrzewania cukierków "wilgotne jaskinie," podczas których smak dojrzewa i rozwija się. Muszę odwiedzić go osobiście, ale najlepiej, jak mogę to stwierdzić z odległości kilku tysięcy mil, że jest to podobne do dojrzewania sera, ale w tym przypadku dojrzewają małe twarde cukierki.
Wiem na pewno, że Dos Cafeteras nie są tak naprawdę podobne do innych znanych mi słodyczy (chociaż nie twierdzę, że jestem światowym ekspertem od słodyczy, więc równie dobrze może istnieć coś podobnego – zgodzę się z wiedzą Charliego na tej). Aby je wyjaśnić, z jakiegoś powodu mam w głowie ser dla kontekstu. Wiesz, są sery twarde i są też sery miękkie, a pomiędzy tymi dwoma jest grupa, która nazywa się "półtwardy" (jak powiedzmy Fontina lub francuskie sery z Bearn lub Raclette). Podobnie, Dos Cafeteras nie są tak twarde jak twarde cukierki, których wszyscy używamy, ani nie są to miękkie karmelki do żucia, do których wszyscy tutaj są przyzwyczajeni. Powiedzmy, że to są półtwardy małe cukierki.
WIĘCEJ O CANDY: Samira Kawash: Prawda o Sugar PlumsSamira Kawash: Candy DayCorby Kummer: Sugar and Spice
Margot Miller, która zręcznie zarządza czekoladkami i słodyczami w Deli, powiedziała to dobrze, więc zacytuję tylko artykuł, który napisała na stronie Deli. "Teraz będę całkowicie szczery," powiedziała. "Na początku byłem trochę sceptyczny wobec tych cukierków. Nie ma prawdziwego amerykańskiego „punktu odniesienia”. Nie są to twarde cukierki i na pewno nie są to tradycyjne miękkie karmelki do żucia. Tekstura jest gdzieś pomiędzy. Radzę pozwolić rozpływać się w ustach jak pastylka do ssania, co pozwala na powolne rozwijanie karmelizowanego cukru i okrągły smak kawy i mleka. Dopiero po tym, jak skosztuję cukierka w ten sposób, zaczynam żuć. Wiem, może to dziwny sposób podejścia do cukierka, ale jest to po prostu kwestia przekwalifikowania się – i jest to całkowicie tego warte! Mam na biurku pustą puszkę Dos Cafetera, żeby to udowodnić."
Jak to często bywam, całkowicie zgadzam się z panią Miller. Jestem bardziej niż pewien, że można kupić o wiele tańsze cukierki, ale podobnie jak batoniki Zzang, są to rodzaj inteligentnej, zrównoważonej, wysokiej jakości, pełnosmakowej drogi do zrobienia. Dos Cafeteras nie zmienią twojego życia, ale dobrze jest trzymać je w kieszeni, aby trochę urozmaicić dzień, gdy czujesz się smutny lub z tyłu, albo po prostu utknąłeś w kolejce, korku lub mentalnej rutynie . Dla kontekstu, powinienem zakończyć stwierdzeniem, że chociaż te tutaj, w Pampelunie, mogą być nowe, w najlepszym możliwym sensie, są raczej starymi kapeluszami. Dos Cafeteras są zwykle spotykane w większości domów kochających jedzenie, są zabierane jako prezenty przez mieszkańców Pampeluny, gdy wyjeżdżają za granicę i są uwielbiane zarówno przez dzieci, jak i dorosłych. Sprawdź je!
Możesz to zrobić na grillu lub w piekarniku, jeśli nie masz kominka. Nawet jeśli nie masz kominka, powinieneś podać to danie na podłodze, w stylu piknikowym.
Na 2 porcje
• 2 ośmiouncjowe ogony homara (ze względu na zrównoważony rozwój najlepszym wyborem są kolczaste homary z Florydy i Karaibów lub Kalifornii i Baja. Dobre jak homar z Maine). • 4 łyżki masła • 1 łyżeczka mielonego czosnku • 1 łyżka mielonej bazylii • 2 łyżeczki świeży sok z cytryny • 2 łyżeczki sosu Worcestershire • 1/8 łyżeczki soli • 1/4 łyżeczki czarnego pieprzu
Rozłóż każdego homara z tyłu skorupy nożem. Kładę homara na desce do krojenia, następnie kładę nóż na środku grzbietu i uderzam młotkiem w nóż. Uważam to za bezpieczne i łatwe. Roztop masło i dodaj czosnek, bazylię, sok z cytryny i Worcestershire. Dobrze dopraw homary solą i pieprzem, a następnie umieść mięsną stroną do dołu w mieszance masła na co najmniej godzinę przed pieczeniem. Używając kijów do ogniska (używanych do pieczenia hot-dogów) nałóż homara bezpiecznie, tak jak robisz hot doga.
Piecz na otwartym ogniu przez 18 do 20 minut. Mięso stanie się białe, jędrne i nieprzezroczyste. Podawać z majonezem cytrynowo-kaparowym.
Aby przeczytać o innych romantycznych pomysłach Reginy na przekąski o północy, kliknij tutaj.
dane brian/flickr
Jestem chory i zmęczony i już tego nie zniosę. Tydzień temu na YouTubie zobaczyłem coś strasznego: ekstrudowana masa z kurczaka, jak stosy różowawej, głupiej masy szpachlowej, które spiralnie wylewają się z kranu. To są rzeczy, które trafiają do twoich pasztecików z kurczaka i nuggetsów. zakneblowałem się i pomyślałem, "Dotarliśmy do dna łańcucha pokarmowego, jesteśmy gorsi od karmiących na dole."
Ale teraz, w tym samym samolocie, w którym siedzę w drodze do Tokio, na mojej czarnej plastikowej tacy leży kawałek tego przerażającego materiału, próbującego ukryć się pod równie wątpliwą stertą mieszanki nadzienia. W środku jest punkowo-różowobiała, sprężysta, jednolita i — charakterystyczny znak, że wszyscy idziemy na straszne łuki — jest wilgotna. Żadna prawdziwa pierś z kurczaka podawana w klasie ekonomicznej nie jest wilgotna w środku: strzępy są suche i rozgotowane. Pomarszczony twardy zielony groszek obok niego był dla kontrastu pocieszająco "naturalny."
Och, powiedział konspiracyjnie, "powiedziano nam, że nazywamy to kurczakiem."
Trzymałem kurczaka na plastikowym widelcu, żeby go zbadać, gdy przyszedł steward. "Czy coś jest nie tak?"
"Zastanawiałem się tylko, co to jest."
Och, powiedział konspiracyjnie, "powiedziano nam, że nazywamy to kurczakiem."
Nie jest trudno zrobić lepiej, w rzeczywistości jest to o wiele prostsze. Richard Fox relacjonuje lot z 1968 roku na Air Birma, samolotem z popękanymi szybami i gołą metalową podłogą. Miał bardzo niskie oczekiwania. Ale łagodna, uśmiechnięta stewardesa podała dużą miskę bananów, słodkich jak ona, z uczuciem i pewnością, że oferuje to, co najlepsze. Miałem podobne doświadczenie. Podczas lotu z Budapesztu do Wiednia w bułgarskim cywilnym transporcie lotniczym panowała perfekcja w locie.
Sam samolot nie był obiecujący. Służył dwóm celom: transportowi bydła i transportowi ludzi na przemian. Dla ludzi wsunęli się w siedzenia i zawiesili odświeżacze powietrza w kabinie. Dominujący zapach nie był ludzki. I nie miałem wysokich oczekiwań co do żadnego aspektu lotu, nie mówiąc już o wykwintnym posiłku. Ale wkrótce po starcie z kambuza wyszedł krzepki steward z rękami ułożonymi w górę iw dół koszami. W każdym koszu był idealny piknik pod ściereczką – kawałek lokalnego salami, kawałek szorstkiego sera, pół bochenka ciemnobrązowego chleba, mała butelka bułgarskiej czerwieni i doskonała brzoskwinia.
Co za uczta i jak łatwo – i niedrogo – zapewnić. Dlaczego w szczególności Amerykanie tolerują sztuczny kurczak lub makaron? Czy to próba bycia najniższym wspólnym mianownikiem, by nie przepychać? "nie jem tego" guziki?
Nasze samoloty, zwłaszcza amerykańskie, podlegają wszelkiego rodzaju ograniczeniom. Młode matki muszą poddać swoje butelkowane mleko badaniu przesiewowemu napromieniania lub je wyrzucić. My, którzy zabieramy na pokład własne jedzenie, ponieważ musimy lub płacimy za to, co linie lotnicze nazywają jedzeniem, podlegamy wszelkiego rodzaju oporom – od konieczności wyrzucenia PB & J, ponieważ na pokładzie może znajdować się dziecko nietolerujące orzeszków ziemnych, które usłyszy, że przywiezione przez nas jedzenie (cuchnące curry lub danie z makaronem z sosem czosnkowo-pomidorowym) obraża innych pasażerów.
Naprawdę nie miałbym nic przeciwko temu, żeby z wyprzedzeniem powiedziano mi, że powinienem unikać zabierania pewnych rzeczy na pokład. Potrafię wymyślić doskonałe i nieszkodliwe dania, których nikt by nie powąchał i które znajdę smakołyk. Kiedyś zrobiłem znakomitą kanapkę z serkiem z wędzonej siei i koperku; innym razem zadzwoniłem do mojego ulubionego sushi-ya i kazałem im przygotować dla mnie tacę.